niedziela, 17 kwietnia 2016

Tajemnicze nagrobki [Marta]; Sobota w Krobi [Ania]


Tajemnicze nagrobki [Marta]

Cmentarz w Krobi, wciśnięty między ulicę Poznańską a ulicę Domachowską, skrywał pewną tajemnicę. Tajemnicę  nagrobków, która nie dawała mi spokoju. Ale zaczynając od początku: 

Drugiego dnia w Krobi postanowiłyśmy z Agatą odwiedzić drugi z krobskich cmentarzy. Spacerując alejkami, czytałyśmy nagrobne inskrypcje i podziwiałyśmy sztukę sepulkralną. W pewnym momencie moją uwagę przykuła grupa kilkunastu identycznych, drewnianych nagrobków. Zapytałam się Agacie, do kogo mogą one należeć. Zaciekawione, podeszłyśmy bliżej, żeby zobaczyć kto i kiedy został tam pochowany. Niestety, na nagrobnych tablicach wymienione były jedynie imiona i nazwiska oraz daty urodzeń i śmierci pochowanych osób. Co ciekawe, wszystkie one osoby zmarły w przeciągu mniej więcej trzech lat (1997-1999). Co jeszcze ciekawsze, w tych grobach pochowane były wyłącznie kobiety...

Idąc dalej cmentarnymi alejkami, wysnuwałyśmy teorie dotyczące tajemniczych grobów. Być może jakaś epidemia odwiedziła Krobię przy końcu XX wieku? A może to siostry zakonne z jakiegoś pobliskiego klasztoru? Albo więźniarki z zakładu karnego?

Po przejściu kilkunastu metrów zauważyłyśmy ponownie skupisko identycznych nagrobków, tyle że tym razem kamiennych. Sytuacja podobna jak poprzednio: z tablic nagrobnych wynikało, że pochowane w tym miejscu są same kobiety, zmarłe między 1984 a 1986 rokiem. Niektóre z nich zmarły dzień po dniu... Po chwili napotkałyśmy jeszcze jedno – już trzecie – podobne skupisko grobów, tym razem pochodzących z końca lat 80. XX w.

Opuszczając cmentarz miałyśmy więcej pytań i teorii na ich temat niż odpowiedzi na pytanie, które nas nurtowało: do kogo należą tajemnicze nagrobki na krobskim cmentarzu?

Po powrocie do Gostynia opowiedziałyśmy o nagrobkach Ance. Siedząc w trójkę, dalej snułyśmy teorie na ich temat. Miałyśmy zamiar popytać o nie mieszkańców Krobi. Jednak chcąc już się czegoś dowiedzieć, postanowiłam poszperać w Internecie. Wpisywałam kolejne frazy w wyszukiwarkę Google. Bez pożądanego skutku. Po pewnym czasie trafiłam na „Życie Gostynia” z 2008 roku, w którym znajdował się artykuł o zaniedbanych grobach na krobskim cmentarzu. Bingo! Znalazłyśmy odpowiedź na dręczące nas pytanie.

Zatem do kogo należą tajemnicze, identyczne nagrobki? Otóż niedaleko Krobi działają aż trzy Domy Opieki Społecznej: w Chumiętkach, Chwałkowie oraz Rogowie, przy czym ostatni z nich jest przeznaczony dla przewlekle psychicznie chorych kobiet. I właśnie zmarli podopieczni placówek w Chumiętkach oraz w Rogowie są chowani na cmentarzu w Krobi. A – jak podał w artykule dyrektor DPS w Chumiętkach – rocznie może to być nawet 20 pochówków z jednej placówki...
 
"Życie Gostynia" (link do artykułu)
 
 

Fot. Marta Machowska
 

Fot. Marta Machowska

Fot. Marta Machowska



Fot. Marta Machowska


 
Sobota w Krobi [Ania]

Z samego rana, po przyjeździe do Krobi wraz z Pauliną, Marceliną i Bartoszem zabraliśmy się za realizację wyznaczonych zadań:

1) Znaleźć Biskupiznę w kościele św. Mikołaja;
2) Rozwiązać zagadkę drewnianych nagrobków na cmentarzu;

Wnętrze kościoła św. Mikołaja oglądaliśmy bardzo dokładnie. Żadna figura, rzeźba czy malowidło nie umknęły naszej uwadze. Dzięki temu szybko odnaleźliśmy tuż przy ołtarzu trzy malowidła, na których znajdowały się postacie w strojach biskupiańskich. Pierwsze zadanie zostało wykonane, po czym przyszła pora na nagrodę. Otrzymaliśmy pozwolenie na wejście na chór, dzięki czemu zobaczyliśmy nawę główną z góry.

Kierując się w stronę cmentarza, przechodziliśmy obok targu, który w sobotę odbywał się pod Biedronką. Sprzedawano tam głównie ubrania i buty. Od przyjazdu do miejscowości jeszcze nie widziałam aż tak wielu osób w jednym miejscu. Po raz pierwszy w Krobi było tak tłoczno i gwarno.

Gdy dotarliśmy na cmentarz szybko odnaleźliśmy charakterystyczne drewniane nagrobki. Chwilę zastanawialiśmy się dlaczego te groby wyglądają identycznie, a poza tym zamieszczone na tabliczkach daty śmierci były do siebie zbliżone. Próbowaliśmy wysnuć różne teorie. Jednak jedyną drogą do odkrycia zagadki było po prostu zapytanie o to mieszkańców, którzy akurat przyszli na groby bliskich. Troje zapytanych odpowiedziało zgodnie: były to grobowce osób zmarłych w Domu Opieki Społecznej w Chumiętkach.


Fot. Anna Siemakowicz


Fot. Anna Siemakowicz


Fot. Anna Siemakowicz


Fot. Bartosz Suwiczak


Fot. Bartosz Suwiczak


Fot. Anna Siemakowicz


Fot. Anna Siemakowicz


Fot. Paulina Salamandra




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz