wtorek, 19 kwietnia 2016

Ludziolodzy w terenie [Ala]


Etnologia (z gr. ethnos = lud, logos = nauka)
Antropologia (z gr. anthropos = człowiek, logos = nauka)
 
Moi koledzy o tym nie pisali, bo to niemiła część pracy etnologa, ale dużo osób odmawia udzielenia wywiadu. Chętnie „niezobowiązująco” pogawędzi, ale jak usłyszy: „a może Pan(i) chciał(a)by porozmawiać?”, to na różne sposoby się wykręca.

 
Fot. Alicja Maciejewska
 
Zastanawiałam się z czego wynika taka niechęć czy strach przed rozmową z etnologiem. Myślę, że główną przyczyną jest to, że ludzie nie wiedzą, czym właściwie zajmuje się etnologia i co etnolodzy badają. I z taką niewiedzą spotykam się nie tylko wśród mieszkańców Krobi, ale wszędzie: wśród moich dawnych znajomych ze szkolnej ławy, dalszej rodziny, rówieśników studiujących inne kierunki.

Tak więc postawiłam sobie za cel tłumaczyć ludziom, w prostych słowach, czym zajmuje się nasza dyscyplina.

Że nie staramy się stworzyć jedynej prawdziwej wersji wydarzeń czy tradycji. Że interesuje nas, jaki mają do niej stosunek pojedynczy ludzie. Chcemy dowiedzieć się, co ludzie myślą, a nie odpytać ich ze znajomości zwyczajów. Chcemy wiedzieć, jak konkretna osoba np. obchodzi święta, a nie tylko jak się je powinno obchodzić w danym regionie. A z takich pojedynczych wypowiedzi wyłania się potem pełniejszy obraz.

I myślę, że wczoraj udało mi się to wytłumaczyć moim rozmówcom i że nie tylko pomogło mi to w przekonaniu ich do udzielenia mi wywiadu, ale też sprawiło, że były to bardzo miłe, swobodne rozmowy. Poczułam się wreszcie nie tylko badaczem, ale przede wszystkim człowiekiem, a moi badani nie tylko badanymi, lecz przede wszystkim ludźmi. Bo etnolog (czy antropolog) to w końcu, w wolnym tłumaczeniu, taki… ludziolog.
 
Fot. Alicja Maciejewska
 
Wszyscy zresztą wrócili wczoraj do naszej kwatery w bardzo dobrych humorach i z podobnymi odczuciami – nagle wszystko zaczęło nam się udawać. Mam wrażenie, że dotychczas staliśmy ze stopą wsuniętą w drzwi, ale wczoraj Krobia nareszcie otworzyła przed nami swoje podwoje. Mamy coraz więcej doświadczeń, coraz więcej osób nas kojarzy, więc ludzie coraz chętniej z nami rozmawiają. Nie jesteśmy już tacy obcy.
 
Fot. Alicja Maciejewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz